Bling - Bling! Znasz ten styl?
Słowo „Bling” lub określenie „Bling – Bling” oznacza charakterystyczny, choć w rzeczywistości nieistniejący dźwięk, jaki tworzy światło odbijające się od diamentu. Blask olśniewającej biżuterii, który możemy usłyszeć najczęściej w kreskówkach dla dzieci.
Określenie to (tzw. onomatopeja), użyte po raz pierwszy w 1988 roku – zostało spopularyzowane przez amerykańskich hip-hopowców. Równie szybko co błysk drogich kamieni pod wpływem promieni słonecznych – rozprzestrzeniło się w kulturze masowej, stając się powszechnie używanym. Termin „Bling – Bling”, choć stosowany już wcześniej – osiągnął ogromną popularność dopiero dzięki Lil Wayne’owi, który rapował o nim w albumie B. G. „Chooper City in the Ghetto”, wydanym w 1999 roku. Album ten stał się hitem. Sprzedano go w ponad milionie egzemplarzy, a „Bling-Bling” na zawsze znalazł swoje miejsce w mainstreamie… i w słowniku.
Styl Bling to jednak nie tylko ostentacyjna biżuteria jak łańcuchy i bransolety, ale także prowadzenie auta ze srebrnymi felgami odbijającymi światło, błyszczące akcesoria modowe czy choćby uśmiech gwiazdy z okładki topowego magazynu, na którym szczerzy ona do aparatu – porcelanowe zęby.
Każdy kto chce być Bling, powinien dążyć do tego by być Bling – Bling Czyli świecić na firmamencie gwiazd mocniej i mocniej, chwaląc się oryginalnymi dodatkami, a nie tanimi zamiennikami błyskotek. Bo trzeba podkreślić, że wraz z rosnącą popularnością trendu – wszyscy Ci, którzy chcieli go reprezentować, a nie mieli tzw. hajsu – ozdabiali swoje lica niekoniecznie złotem i diamentami, a tombakiem i cyrkoniami.
Choć z przymrużeniem oka patrzymy na współczesnych przedstawicieli nurtu hip-hop, nie wyobrażamy ich sobie inaczej i przyzwyczailiśmy się do ich przesadzonego wizerunku, w którym najmodniejsze i drogie ubrania są dodatkowo zaakcentowane pierścieniami czy łańcuchami – to określenie „Bling – Bling” odnosi się dziś często do zbędnego żelastwa. Krzykliwego metalu noszonego w ramach lansu, aby za wszelką cenę podreperować swoje ego. Właśnie ono było początkiem drogi „Bling – Bling” przez świat. Mocno uwydatniali je przedstawiciele muzyczni, którzy prosto z ulic, gdzie bliski był im klimat „gangsta” – przebili się do kultury masowej, z biedy do wielkiego bogactwa.
Trend „konsumpcja celem życia” stał się tak popularny, że w 2013 roku mieliśmy nawet okazję oglądać film Sofii Coppoli, zrealizowany na faktach, pt. „Bling Ring”. Tutaj amerykańscy nastolatkowie włamywali się do domów hollywoodzkich gwiazd, by choć przez chwilę zachłysnąć się blaskiem ich życia pełnego luksusowych marek i wszechobecnego „glamour”.
Przez niemal 20 lat styl „bling” ewoluował, ale jego podstawy nie zmieniły się. Chodzi o szpan, zachłyśnięcie się „najlepszymi” rzeczami i wyróżnianie się od innych. Pewne trendy warto traktować jednak w kategorii ciekawostek, zgłębiania wiedzy o modzie. Dobrze jest pamiętać, że nie trzeba rozbijać się najlepszym autem i obwieszać łańcuchami by wyglądać jak milion dolarów. Prawdziwy styl to prostota, klasa i takie ubrania oraz gadżety, z którymi Tobie jest po drodze.