DRINK PO MĘSKU: MANHATTAN
Oczywiście jest to wierutna bzdura, ale wiadomo, że facetowi raczej nie specjalnie zasmakuje drink Sex On The Beach – no chyba, że nie w formie kolorowego cocktailu… to jak najbardziej Typowo męskie drinki o zdecydowanym smaku i dużej mocy też jednak istnieją, a te kultowe, które powinieneś znać i potrafić przyrządzić zawsze wtedy, gdy zajdzie taka potrzeba – będą pojawiać się na łamach tego bloga. Zaczynamy od klasyka!
MANHATTAN.
Najbardziej popularna historia mówi o tym, że pierwszy raz przyrządzono go w roku 1870′ na ważnej imprezie w klubie Big Apple’s Manhattan Club w NYC, organizowanej przez matkę samego Winstona Churchilla. W ten oto sposób, drink stał się najpierw pożądany przez elity, później modny wśród mainstreamu, a w rezultacie uzyskał miano prawdziwej ikony rozpoznawalnej i docenianej na całym świecie!
Choć sam prezydent nie poszedł w ślady własnej rodzicielki i na zawsze pozostał wierny swojej ulubionej miksturze – whisky z wodą, to właśnie Manhattan stał się totalnym klasykiem kolejnych epok. Najpopularniejszym amerykańskim napojem zaraz po cocktailu Martini.
Niezależnie od tego czy ta historia jest prawdziwa (inne doniesienia mówią, że drink powstał wcześniej), czy też nie – jest on jednym z sześciu podstawowych napojów wymienionych w najważniejszym zestawieniu „The Fine Art of Mixing Drinks” Davida A. Embury’ego. Trzyma też niezachwianą pozycję w kategorii drinków opisywanych mianem kultowych i tych idealnych dla mężczyzn.
Ten cocktail na bazie whisky to doskonały wybór podczas eleganckich przyjęć czy poważnych spotkań, ale też wtedy gdy chcesz dać popis i zabłysnąć elementarną wiedzą nt. alkoholi wśród odwiedzających Cię znajomych. Wyróżnia go specyficzny wytrawny smak, prosta, ale doskonała receptura i długa tradycja przyrządzania.
Receptura:
- 50 ml whisky, najlepiej kanadyjskiej lub bourbonu
- 20 ml słodkiego wermutu czerwonego
- kilka kropli Angosutry (najsłynniejszy bitter z Trynidadu i Tobago)
Jak przyrządzić:
Wszystkie wymienione wyżej składniki mieszamy, a następnie przelewamy do schłodzonego stożkowego kieliszka cocktailowego. Drinka wieńczymy wisienką kandyzowaną z ogonkiem, wrzuconą do środka lub włożoną na szpadce. Enjoy!