DRINK PO MĘSKU: ROCKET FUEL
Jeśli do tej pory wciąż podchodzicie sceptycznie do kolorowych mieszanek, sądzicie, że są za słabe czy nie warte uwagi to uważajcie teraz! Rocket Fuel rozwala system!
Choć jego odlotowa nazwa „paliwo rakietowe” nie wzięła się z kosmosu to cocktail ma z nim wiele wspólnego! Krótko mówiąc – już jeden strzał może przenieść pasażera do innej i odległej galaktyki. Niestety bez kombinezonu ochronnego, co może spowodować mocny upadek. I to w dodatku na Księżycu.
Dlatego nie ma co kozakować i udawać, że drink wchodzi jak gazowana oranżada. Tym bardziej, że w smaku jest raczej… wyrafinowany. To mogłoby się źle skończyć. Rocket Fuel to naprawdę mocny cocktail dla totalnych twardzieli. Ten prawdziwy pogromca zawiera w sobie hardcorową mieszankę różnych alkoholi i z laikami jest w stanie rozprawić się… po męsku!
Jeśli nie chcecie, by urwał Wam się film jak w kultowym „Kac Vegas” – nie nadużywajcie tej mikstury rodem z Australii. Paniom też zdecydowanie odradzam! Ale jeśli macie mocne głowy i ochotę na niezapomniane wrażenia podczas kawalerskiego czy innego męskiego melanżu – spróbujcie.
Na plus jest to, że wykon cocktailu jest banalnie prosty. Wlewasz co trzeba i startujesz! Na własną odpowiedzialność! To jak? Wsiadasz do rakiety w ten weekend?
Receptura:
- 30 ml rumu
- 30 ml wódki
- 30 ml ginu
- 30 ml tequili
- 60 ml lemoniady (zamiennie można zastosować napój cytrynowy ze sklepu)
- cytryna
- lód
Jak przyrządzić:
Do wysokiej szklanki typu „long” wkładamy lód (najlepiej kruszony) i plaster cytryny lub limonki. Po kolei wlewamy wszystkie wymienione alkohole: rum, gin, wódka, tequila. Wszystko dopełniamy lemoniadą.