Emotikona! Popłaczesz się ze śmiechu!
Pamiętam wykłady z historii sztuki o hieroglifach znajdujących się w jaskiniach, o prehistorycznym preludium, zalążku do powstania w dalekiej przyszłości – słowa pisanego. Tymczasem mamy wiek XXI i „Słowem Roku” w plebiscycie Oxford Dictionaries została… emotikona. Ale nie że słowo, tylko piktogram. No więc wracamy do korzeni
Tą słynną wyróżnioną prekursorką, która zdeklasowała ciąg liter jest „twarz ze łzami radości”, która to podobno najlepiej wyraża ludzkie emocje i była najczęściej używanym „słowem” w komunikatorach. Pokonała między innymi popularne w tym roku hasło „lumbersexual” (więcej TUTAJ -> „Czy styl na drwala to patent na męskość?„).
Emotki, dziś „emoji” są na topie od lat 90″ ubiegłego wieku. Spopularyzowane przez nastolatków używających komunikatorów są teraz codziennymi towarzyszami użytkowników smartfonów na całym świecie. Nie podważam popularności, trudno też dyskutować z redaktorami najważniejszych słowników oksfordzkich, zasiadających w jury plebiscytu… może i ten piktogram jest słowem, ale ja wciąż nie wiem jakim?!
Zobaczcie emoji w prawdziwym życiu! Można popłakać się ze śmiechu. Komentować możecie za pomocą obrazków.