Jak odróżnić męskie spodnie od damskich?
Wysoka moda (z ang. high fashion) rządzi się jednak swoimi prawami i to co widzimy na pokazach – niekoniecznie ma odniesienie w codziennych outfitach zwykłych mężczyzn. Facet w sukience i z torebką na ulicach polskich miast to byłby hardcore. Zdecydowanie nie jesteśmy na to gotowi! Jednak czasem – już samo chodzenie po sklepach, bez wyraźnie zaznaczonych stref damskich i męskich sprawia nam pewien kłopot. Bo w przypadku niektórych ubrań np. jeansów – czasem trudno jest się połapać – jak odróżnić męskie spodnie od damskich? Podpowiadamy!
Jak odróżnić męskie spodnie od damskich?
Jeśli chodzi o spodnie jeansowe, to nawet jeśli są to klasyczne rurki – to modele męskie już na oko wydają się swobodniejsze, bardziej luźne.
Główną przyczyną powstania tej różnicy jest to, że do spodni dla kobiet dodaje się z reguły więcej materiału syntetycznego, dzięki czemu są one bardziej dopasowane, przylegające do ciała. Męskie spodnie są szersze, ale i dłuższe. Z racji budowy fizjologicznej – mają też wyższy stan.
Tajemnicę tego jak odróżnić męskie spodnie od damskich można poznać zerkając na metki. Wiadomo, że gdy widzimy np. rozmiar 34, 36, 38 – to nie może być półka z męskimi ciuchami
Wyznacznikiem jest też oczywiście rozporek! Jednak uwaga! Projektanci prześcigają się w tworzeniu coraz to nowych wzorów odchodzących od tradycji i kwestia rozporka nie jest już twardą regułą! Nie mniej jednak – wg. starych zasad, w spodniach męskich powinien on się znaleźć po stronie prawej. O ile z denimami bywa różnie i są to nierzadko tzw. modele unisex, to w spodniach na kant, wizytowych, eleganckich – zasada prawej strony nadal działa.
Kolejna kwestia: kieszenie. Jeśli chodzi o spodnie damskie to pełnią one raczej rolę ozdobną, wydobywającą lub podkreślającą atuty sylwetki. U facetów liczą się natomiast funkcje praktyczne, więc kieszenie spodni zwykle są tu większe, mogące pomieścić pieniądze, portfel, telefon, itd.
A jak już jesteśmy przy ozdobnikach, to jednak męskim fasonom zawsze bliżej jest do klasyki i to zarówno kolorystycznie, jak i pod kątem dodatkowych aplikacji na ubraniach – te najczęściej „nie błyszczą”