Kim jest fleek?
Choć zaczęło się od „idealnych” brwi, prezentowanych przez dziewczyny w mediach społecznościowych, określenie „on fleek” szybko rozprzestrzeniło się po sieci i stało się popularne w znacznie szerszym kontekście. Po raz pierwszy użyto go w aplikacji Vine, która zresztą już nie istnieje. Zaistniało jednak nowe słowo, którego wcześniej nie było…
Mimo, że nadal wiąże się z tzw. tematami „urodowymi”, to aktualnie określenie „be on fleek” dotyczy nie tylko konkretnych elementów damskiego i męskiego wyglądu jak np. idealna broda (fleeky beards) czy perfekcyjna fryzura i w ogóle coś fajnego, czym „warto” się chwalić. Z powodzeniem można zastosować je do określenia osoby modnej, wyglądającej wspaniale, zgodnie z obowiązującymi trendami. Inne (zbliżone) określenia tzw. fleeka to z ang.: fashionable, looking great, on trend. Wszystko co jest „on fleek” jest bliskie ideału, wykreowanej doskonałości.
Kim zatem jest fleek?
To osoba, która jest na na bieżąco z trendami. Stały czytelnik najważniejszych czasopism z branży, posiadacz najnowszego modelu telefonu i wielbiciel kawy ze Starbucksa, którą to koniecznie należy dokumentować na InstaStory. Taki gość wygląda jakby wyszedł prosto z kartek katalogu. Ma ubrania znanych, szeroko reklamowanych marek, wyprasowane na tip top, stanowiące świetną bazę pod kolejne nudne (choć z pewnością o dużym potencjale na zdobycie popularności) zdjęcie na Insta. Posiada również idealnie wystylizowaną fryzurę, brodę i wypiłowane paznokcie. Tajemnice męskiego groomingu nie są mu obce. O każdy aspekt swojego looku – dba z najwyższą starannością i to widać! Przeczytaj też: „Męski grooming – co powinieneś wiedzieć?”. Fleek lubi dzielić się swoim wspaniałym, wyidealizowanym na potrzeby fajnych fotek – życiem. Uwielbia prezentować wysportowaną sylwetkę, wspartą vege, eko, bio dietą. A to wszystko w pięknych przestrzeniach. Widzimy więc na jego kontach w mediach społecznościowych perfekcyjnie białe mieszkanie z elementami glam / scandi / industrial (wybierz/wykreśl prawidłowe). Oglądamy też obszerne relacje z rajskich wakacji z piękną kobietą u boku, oczywiście „idealną” w myśl obowiązujących trendów.
Król życia czy wirtualu?