Męskie feromony! Wszystko co powinieneś wiedzieć!
Występują w przyrodzie powszechnie i właściwie nie powinniśmy pisać „męskie feromony”, tylko feromony w ogóle. Bo są też feromony damskie, ale wydzielają je także i rośliny i zwierzęta!
Nazwę „feromony” stworzyli w roku 1959 – Peter Karlson i Martin Lüscher i dotyczyła ona ogółu gatunków, których osobnicy mają się ku sobie. Z gr. „ferein” oznacza „niesie”, a „horme” – pobudzenie.
Czym są feromony i jak działają?
To naturalne substancje zapachowe, wytwarzane przez organizmy! Wydzielane przez człowieka – zwiększają jego atrakcyjność seksualną i wzbudzają pożądanie u płci przeciwnej. Nieustannie trwające badania wykazały, że działają one jedynie na część populacji.
Męskie feromony! Jak działają?
Naukowcy mocno interesują się tematem feromonów i choć udowodniono, że istnieją, to nie są jeszcze do końca poznane. Męskie feromony wpływające na kobiety występują najpewniej w oddechu i pocie, również w moczu. Działają na poziomie podświadomym, przez to jedna osoba kojarzy drugą jako atrakcyjną seksualnie.
Jednak te lotne związki chemiczne wykorzystuje się też do kreowania zapachów, które mają zwiększać atrakcyjność i podbijać serca płci przeciwnej. Wpływać na emocje i pożądanie. Naturalne męskie feromony (androstadienony) – nie pachną, chyba, że występowałyby w bardzo dużym stężeniu. Z kolei te, tworzone w laboratoriach, czyli perfumy z feromonami – mają lekko słodki zapach, który następnie przechodzi w metaliczny, cięższy.
Podobnie jak świetnie dobrane ubrania, biżuteria, akcesoria wpływające na wizerunek – mają one uwodzić, sprawiać, że ta druga osoba nie będzie mogła się powstrzymać od spojrzeń, przypadkowych dotyków i seksualnych aluzji. A jeśli dojdzie do erotycznego zbliżenia – z pewnością będzie namiętnie!
W praktyce jest tak, że większość produkowanych feromonów syntetycznych – tworzy się dla facetów. Ci stają się obiektami pożądania w oczach kobiet, z kolei inni mężczyźni schodzą im z drogi albo co najmniej – są do nich przyjaźnie nastawieni. Krótko mówiąc – nie stwarzają zagrożenia i konkurencji.
To jak? Wierzycie w chemię miłości?