Muchy, muszki!
Na tym blogu wielokrotnie mogliście dowiedzieć się, że mnóstwo modeli odzieży i męskich akcesoriów, które są dziś uznawane za powszechne, modne, stylowe – miało swój początek w militariach. O dziwo – nie inaczej było z męskimi muszkami. Choć można by się doszukiwać ich genezy gdzieś w świecie elegancji, to jednak początkowo muchy pełniły funkcję praktyczną. Elegancko służyły żołnierzom chorwackim podczas wojny trzydziestoletniej. I w tym czasie patent podpatrzyli Francuzi, by już w roku 1700 – muszka męska stała niemal ramię w ramię obok krawata.
Jest jeszcze inna wersja historii, wg. której muszki męskie rozpropagowali Francuzi. Oczywiście, jest to francuska wersja zdarzeń. Mówi ona o tym, że za specyficzne wykorzystanie zwykłej tasiemki odpowiedzialna jest faworyta Ludwika XIV – księżna Louise de la Valliere. Ponoć owinęła ją ona wokół szyi i zawiązała tworząc kokardę. Tym samym zrobiła furorę na dworze, a męska wersja muchy powstała dzięki „odcięciu” końców kokardy i uleganiu pomniejszeniu w kolejnych latach, aż do takiej formy w jakiej mamy ją dzisiaj.
Od tej pory muchy stanowią dopełnienie wielu formalnych stylizacji, ale chyba jeszcze lepiej wyglądają wtedy, gdy akcentuje się nimi outfity casualowe. Odkąd w modzie zaczęto łamać wszelkie schematy – muchy są ciekawą formą urozmaicenia stylówek, w których pierwsze skrzypce gra sportowa marynarka, ale też koszula w zestawieniu z szykownym bezrękawnikiem.
Dla kogo muchy męskie?
- Dla indywidualistów, którzy nie zważają na to jak są postrzegani przez innych i są ponad wszystko.
- Odpowiednio dobrana muszka nadaje też wyglądu lekko ekscentrycznego inteligenta, Lekarz, prawnik, profesor, student. Wszyscy w muszce wyglądają naprawdę cool!
- Oczywiście dla facetów z klasą! Tutaj sprawdzą się muchy eleganckie, często połyskujące. Takie modele pasują do garnituru.