Nadszedł movember! Niech rzuca się wąs!
Całkiem niedawno. mogliście przeczytać post o tym „Czy styl na drwala to patent na męskość?„, a tymczasem w listopadzie warto zwrócić uwagę na look zgoła odmienny. Niezależnie od ogólnie panujących trendów i upodobań – każdego listopada, wśród mężczyzn z wielu krajów świata, najmodniejsze jest noszenie niemodnego wąsa!
Brad Pitt, Daniel Craig, Ashton Kutcher, David Beckham i wiele innych gwiazd światowego formatu rokrocznie włącza się w tę międzynarodową wąsatą kampanię na rzecz słusznej sprawy.
O co kaman? Odpowiadam!
Movember to zbitka dwóch słów: moustache (z ang. wąsy) i november (z ang. listopad). Po naszemu: wąsopad lub wąstopad
Akcja, w której mężczyźni solidarnie zapuszczają wąsy wywodzi się z Australii, ale dziś, dzięki globalnym możliwościom medialnym – obiega niemal cały świat. Wystarczy, że do sprawdzenia jej zasięgów wpiszecie sobie hashtag #movember, by przekonać się, że są imponujące i że pewne „męskie” tematy, które niestety były do tej zakopane zbyt głęboko – można w społeczeństwie oswoić.
Panowie na miesiąc diametralnie zmieniają swoje gładkie oblicza na rzecz „zmiany oblicza męskiego zdrowia”! Chodzi w tym o to, by dzięki wzbudzeniu powszechnej ciekawości – zapoczątkować międzynarodową dyskusję ponad podziałami nt. szerzenia idei profilaktyki przeciwnowotworowej mężczyzn i podniesienia świadomości tego, że czasami nawet najwięksi bohaterowie chorują.
Uwaga! Każdego roku rak jąder i prostaty zbierają swoje żniwo, a ich sprzymierzeńcem jest nic innego jak niewiedza! Wczesne wykrycie zmian zwiększa szanse na całkowite wyzdrowienie, aż w 92% przypadkach! Dlatego tak ważna jest profilaktyka!
Kluczem są regularne badania, do których swoją niecodzienną „wizerunkową” postawą zachęcają wąsaci faceci z całego świata. Może nie wszystkim taki „stajl” przypada do gustu, ale tu chodzi o coś więcej. O głośne zwrócenie uwagi na problem. I to się przyłączonym do akcji Movember udaje!
Dbajcie o siebie przez rok cały, badajcie się regularnie i cieszcie się pełnym zdrowiem! Na stronie akcji czytamy: „Odważny facet nie boi się niczego. Nawet lekarza”. Ot co!