Nie każdy może być modelem. Grubi i niscy na pewno mają kłopot
Dobry model musi mieć przede wszystkim odpowiednie warunki fizyczne – przekonuje Michael Mikołajczuk, uczestnik popularnego programu telewizyjnego „Top Model”.
Zainteresowanie modą wśród mężczyzn w Polsce stale rośnie. Branżowi blogerzy rosną, jak grzyby po deszczu. Już młodzi chłopcy w gimnazjach marzą o tym, żeby za kilka lat zdobywać wybiegi i zarabiać pieniądze w modelingu. Czy jednak każdy nadaje się do tego fachu? Jakie cechy musi mieć osoba predestynowana do pracy modela?
– Dobry model musi mieć przede wszystkim odpowiednie warunki fizyczne – odpowiada Michael Mikołajczuk, uczestnik popularnego programu „Top Model”. – Powinien być wysoki, najlepiej ponad 185 centymetrów wzrostu. Oczywiście liczy się także wysportowana sylwetka.
Projektanci mody chcą mieć jak najlepiej prezentujących się modeli. Wszystko po to, żeby atrakcyjnie pokazać swoją kolekcję
Michael dodaje, że raczej niewskazana jest nadmierna muskulatura i zbyt duże mięśnie. – Model nie musi być nie wiadomo jak „napakowany”, ale na pewno dobrze zbudowany – podkreśla.
Ważne są jednak także inne aspekty. Jakie? – Trzeba emanować dobrą energią. Od modela musi bić to coś, dobry promyczek. No i jeszcze jedna, ważna sprawa – pewność siebie. Oczywiście, żeby pracować na wybiegu, należy dbać o siebie – wylicza 24-latek.
Skąd takie wymagania? Zdaniem niezwykle przystojnego modela odpowiedź na to pytanie nasuwa się sama.
– Wiadomo, że projektanci mody chcą mieć jak najlepiej prezentujących się modeli. Wszystko po to, żeby atrakcyjnie pokazać swoją kolekcję i dany ciuch. Niestety, to zdecydowanie zawód, który nie nadaje się dla otyłych facetów. Brak wzrostu jeszcze może być zrekompensowany wysportowanym ciałem i na przykład ładnie zarysowanymi kośćmi policzkowymi – podsumowuje.