Przewodnik po kurtkach męskich: kurtki husky!

To właśnie one, doskonale opisują kurtki husky, które powinny być na wyposażeniu garderoby każdego faceta z klasą! Dawniej upodobali je sobie przedstawiciele brytyjskiej monarchii i arystokracji, a dziś – dostępne są dla wszystkich mężczyzn, którym zależy na naprawdę stylowym wizerunku i poczuciu komfortu absolutnego.

Pikowane kurtki husky stworzył emerytowany, amerykański pułkownik Sir Richard Guyles, w latach 60-tych ubiegłego wieku. Osiedlił się on na angielskiej wsi Suffolk i tam, na bazie kamizelki, opracował model okrycia wierzchniego, który miał chronić przed skutkami złej pogody, podczas uprawiania elitarnych sportów jak np. łowiectwo czy jeździectwo. Tak powstały kurtki husky, które choć amerykańsko-brytyjskie, wzięły swoją nazwę od rasy psa, z którym Guyles jeździł na polowania…

Ale z psem Husky kurtka ta ma trochę więcej wspólnego niż tylko charakterystyczną nazwę! Otóż świetnie sprawdza się ona w trudnych warunkach atmosferycznych, w których doskwiera nieprzyjemny chłód i przenikliwa wilgoć. To podobnie jak futro silnych psów haskich, których żywiołem jest egzystencja na terenach Syberii i Alaski.

Kurtka husky, choć nie jest przeznaczona na srogie zimy, to z powodzeniem łączy w sobie najlepsze cechy płaszcza i kurtki wiatrówki. Idealnie sprawdza się jako kurtka przejściowa czy podczas jesieni i łagodnej zimy. Jest niesamowicie funkcjonalna. Przede wszystkim jest lekka, a zarazem ciepła. Te cechy zapewniają mężczyźnie najwyższy komfort noszenia.

Ale to nie wszystko!

Ta kurtka genialnie sprawdza się jako ubranie uniwersalne. A własnie takie, ponadczasowe rzeczy, w swoich szafach – mężczyźni cenią najbardziej. Można ją wykorzystać zarówno podczas wyprawy na ryby czy zbieranie grzybów jak również w stylizacjach typowo miejskich. Mało tego! Komponuje się ona zarówno z ubraniami w stylu militarnym jak i z eleganckimi. Prawdopodobnie nie ma na świecie, drugiego tak praktycznego modelu kurtki! Bo tylko w kurtce husky można brodzić w jeziorze, jeśli ma się kalosze, zabrać ją w podróż zwiniętą w walizce w kostkę (bo nie trzeba jej prasować) i iść w niej na nocną imprezę do klubu.